wtorek, 24 listopada 2020





 
NASZE MISIE, MIŚKI, MISIACZKI.
    Chyba nie ma domu, w którym na półce, łóżku lub fotelu nie siedzi miś. Na pewno każdy z Was – małych i dorosłych ma swojego ulubionego Pluszowego Misia. Może to być zupełnie mały bury Miś, odrobinę zapomniany, mieszkający w pudle na strychu, albo piękny i kolorowy zamieszkujący dziecinne łóżeczko. Może to być zupełnie malutki Misio, którego nosimy „na szczęście” przy kluczach lub w portfelu. Czy wreszcie – może to być jeden z Wielkich i Sławnych Misiów, o których mówi się wszędzie i o których głośno niemal w każdej części świata (Kubuś Puchatek, Miś Paddington albo Miś Uszatek). Może to być Miś, który posiada piękne ważne imię,  a może to być Miś zupełnie bez imienia. Kliknij tutaj

Dzień Pluszowego Misia

Ciekawostki o Niedźwiadkach




    "Miś" był pierwszym czasopismem dla dzieci jaki pojawił się po wojnie. Pierwszy jego numer pojawił się   15 lutego 1957 roku i jako dwutygodnik był do kupienia w każdej budce ruchu. Misia stworzył, a później był jego redaktorem naczelnym Czesław Janczarski. Później jego miejsce zajęła Barbara Lewandowska.

Pan Janczarski na potrzeby swego czasopisma zaczął pisać opowiadania o Misiu Uszatku, a Zbigniew Rychlicki (który także odpowiadał za oprawę graficzną czasopisma "Miś") narysował postać Uszatka. Później ten sympatyczny Miś stworzony przez Pana Janczarskiego przeniósł się do Studia Se-ma-for gdzie miał swoje 10 minut w cotygodniowej dobranocce.


Jeszcze trochę lat dołożę
(a już sporo przecież mam)
i niedługo może w morze
pożegluję sobie sam
Na bałwanach biała piana,
między żagle wicher wpadł...
Po szerokich oceanach
podróżuję.
Zwiedzam świat.
(fragment wiersza "Mała podróż w duży świat"
napisanego dla "Misia" przez Hannę Łochocką)


    Od 2008 roku czasopismo zmieniło nieco formułę. Od września, kiedy to został przejęty przez Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne "Miś" stał się miesięcznikiem. Niestety w związku z malejącą poczytnością miesięcznika zarząd spółki Book House i jej właściciela - Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych zmuszony został zawiesić wydawanie tego miesięcznika. Ostatni numer "Misia" ukazał się w czerwcu 2010 roku.

  Zapraszam wszystkie dzieci oraz rodziców, do obejrzenia filmów , a następnie zabawy z MISIEM

 Zgaduj – zgadula
1. Latem w pasiekach miód pszczołom kradnie. Na zimę zasypia. Kto to jest? Czy zgadniesz?
2. Wymień nazwy dobranocek, w których występowały misie.                                                        3. Jaki napój kojarzy ci się z misiem?
4. Wymień czasopisma związane z misiem?

 „Misiowe zagadki”
1.MISIE - Co robią brunatne niedźwiedzie zimą ?
a) lepią bałwany,
b) śpią,
c) jeżdżą na sankach,
d) budują domki w śniegu.

2. Co niedźwiadki lubią jeść ?
a) lody z kremem,
b) najchętniej jadają mięso, mięso i jeszcze raz mięso,
c) są wszystkożerne-jedzą chętnie ryby, owoce, grzyby i mięso,
d) w karcie dań misiów, są tylko marchewka i szpinak.

3. W jaki sposób niedźwiedzie przygotowują się do zimy ?
a) zapamiętale uprawiają  gimnastykę, aby nabrać sił,
b) jeżdżą na rowerze,
c) dużo jedzą i szykują sobie legowisko.

4. Jak nazywa się legowisko niedźwiedzi ?
a) gawra,
b) karmnik 

6. Zastanów się, czy niedźwiedzie :
a) mają długie ogony?
b) dobrze prowadzą samochód?
c) mają tylko dobrego nosa?
d) dobrze słyszą i mają doskonały węch?

Odgadywanie imion bohaterów dzisiejszego święta.

1.Jest grubiutkim, pluszowym misiem koloru żółtego - miodowego. Nazywany jest przez przyjaciół i siebie samego Misiem o Bardzo Małym Rozumku, co doskonale go opisuje, gdyż pomysły misia są często łagodnie mówiąc nierozsądne. Mieszka w domku w drzewie, nad którego wejściem umieszczona jest wywieszka.

2. Jest to mały, pluszowy i gruby miś. Klapnięte uszko ma. Zna się z dziećmi nie od dziś. Śpiewa im na dobranoc i dobry wieczór.

3. Jest to mały miś, który wraz z rodziną mieszka w lesie. Chociaż lubi chodzić do szkoły to notorycznie spóźnia się do niej. Odkąd zobaczył musical marzy by zostać śpiewakiem, jednak mały bohater nie ma odpowiedniego głosu.


4. Optymistycznie nastawiony do życia, troszkę niezgrabny. Jest fanem kung-fu. Jego marzeniem jest walka u boku legendarnej piątki - Tygrysicy, Żmii, Żurawia, Małpy i Modliszki pod okiem sędziwego mistrza Shifu.

 

 WIERSZE O MISIACH

         „Sen niedźwiedzia” W. Chotomska

Założył niedźwiedź
piżamę burą,
przykrył się ciepłą
niedźwiedzią skórą
i słodko śpi.
Śnią mu się teraz
lipy pachnące,
zioła na łące,
pszczoły brzęczące,
miód mu się śni.

 

 „Niedźwiadki niejadki” S.Kraszewski

Żyły w lesie małe misie,
a tych misiów było sześć.
Siadły raz przy pełnej misie,
ale żaden nie chciał jeść!

Co tu robić, co tu robić,
nie chcą misie jeść!

Prosi mama niedźwiedziowa,
prosi tata, duży miś:
„Moi mili jedzcie obiad,
dobry miodek mamy dziś”!

Co tu robić, co tu robić,
nie chcą misie jeść!

Zjadła mama, zjadł i tata,
a niedźwiadki – hopsa – w las.
„Co tam obiad, mała strata!
Tysiąc przygód czeka nas”.

Co tu robić, co tu robić,
nie chcą misie jeść!

Wyhasały się niedźwiadki,
jeść wołają wszystkie sześć.
„Wielka szkoda – mówi mama –
ale nie ma już co jeść”.

Mówią misie: Oj, chce mi się,
oj, chce mi się jeść!”
Biedne misie, głodne misie,
co nie chciały jeść!

 

  „Pożegnanie z misiem” H.Chruścielewska

Nie płacz, misiu, głowa w górę,
Raz dwa chustką otrzyj łezki,
Bo zamoczysz futro bure
I fartuszek swój niebieski.

Dzisiaj czasu mam niewiele,
Bo piszę kółka w zeszycie,
Lecz przyrzekam, że w niedzielę
Wynagrodzę cię sowicie.

Czarną kredką po papierze
Będę w łapce twej wodziła…
Wtedy sam mi przyznasz szczerze,
Że nauka to rzecz miła.

A gdy poznasz już literki,
Laski, kółka zakrętasy,
Choć żeś grubas i śpioch wielki,
W teczce wezmę cię do klasy.

 

 „Niedźwiedzie buty” W.Grodzieńska

Raz niedźwiedź ryknął zbolałym głosem:
– I cóż mi z futra, gdy stopy bose?
Tak się zatroskał o swoje pięty,
Że zaczął szarpać żelazne pręty,
A potem z klatki wysunął łapę
I zwiedzających prosił o datek,
Aby uzbierać choć dwieście złotych
I kupić sobie zimowe boty.
Nikt nie rozumiał mowy niedźwiedziej,
Lecz pewien szewczyk pomógł mu w biedzie.
Był to, jak mówią szewczyk-włóczykij,
Co znał na świecie wszystkie języki…
Pobiegł do domu i wnet misiowi
Przyniósł dwie pary butów skórkowych.
Miś włożył buty i aż z radości
Zaraz do siebie zaprosił gości.
Idą sąsiedzi, prezenty niosą.
A niedźwiedź? Niedźwiedź znów chodzi boso!
– Gzie twoje buty? – pytają wokół.
A miś ociera łapą łzę w oku:
– Ach, zapachniały tak pięknie sadłem,
Że je na obiad niechcący zjadłem…

 

„Pożegnalna wizyta” H.Szayerowa

– Wiecie, co się stało?
– Coo?
– Miś uciekł z zoo.

W samo południe, pięć przed dwunastą,
miś bez opieki wyszedł na miasto.
Mówię wam jako naoczny świadek,
gdyż jak detektyw szłam jego śladem.
Miś wpierw po sklepach chodził dopóty,
aż dobrał sobie wygodne buty
oraz kapelusz na czubek głowy,
lecz – według miasta – bardzo twarzowy!
A że to jednak przecież Warszawa,
nie pożałował nawet na krawat.
Potem kwiaciarnię nosem wyniuchał,
jesienny kwiatek wpiął do kożucha…
i wystrojony pięknie… że proszę! –
z wizytą poszedł.

W szkolnej świetlicy dzieci nie mało,
Więc z wejściem misia jak w ulu wrzało.
Wrzało? To mało! Entuzjazm – buchał!…
Dzieci chcą dotknąć bodaj kożucha!….
Bodaj kosmatą łapę uściskać!…
A jemu ? Uśmiech nie schodzi z pyska!…
Kłaniał się dzieciom w lewo i w prawo…
oszołomiony radosną wrzawą.
Jakieś smyk w łapę serce mu wtykał…
Serce jest sercem! Choćby z piernika!…
Ej, misiu, misiu! I twoje stare
serce zadrżało wzruszone darem….
W zamian swój podpis dał mu
w podarku…

Spocił się przy tym od pięt
do karku,
bo mu z pisaniem nie szło.
Po wtóre –
pisał nie piórem, ale… pazurem,
po trzecie – spać go brała ochota
i ziewał… ziewał… jak hipopotam.
– Dobranoc, dzieci!
Będzie mi smutno
bez was, kocha…-
W pół słowa utknął.

A wiecie, co się dalej stało?
Po śpiocha auto przyjechało,
i teraz w zoo śpi pod pierzyną,
i będzie spał… spał…
spał… spał… spał…
aż śniegi zginą.

 

 

„Przepraszam „ H. Łachocka 
Spotkał się miś Wojtuś z osiołkiem Rafałkiem.
Miś Wojtuś był grzeczny, Rafałek – nie całkiem.
Miś pytał:
– Przepraszam, czy bawić się zechcesz?
A tamten:
– Ech, nie chcę!…
Miś Wojtuś namawiał, tłumaczył, zapraszał.
Osiołek go tracił i nie rzekł: przepraszam.
Niedbale oglądał swe czarne kopytko.
Osiołku, to brzydko!
Mijały godziny, mijały dni całe i urósł miś Wojtuś, i urósł Rafałek.
Miś zmężniał, wyrosły mu ostre pazury, spoglądał inaczej: nie z dołu, lecz z góry…
Osiołek pochrząkał i rzecze do misia:
– Mój misiu, chcesz może zabawić się dzisiaj?
Ja ręczę, że chwile będziemy mieć miłe. Przepraszam, że kiedyś cię nogą trąciłem.
Lecz miś już odchodził i wołał z daleka:
– Gdy rzec chcesz: przepraszam – mów zaraz, nie zwlekaj!
Dziś grzeczny się stałeś, bo słabszym się czujesz. Za takie „przepraszam” ja pięknie dziękuję!.

 

„Misie” K. Antyniewicz

Pytały się małe misie
Wielkiej Niedźwiedzicy:
– Czemuś wóz swój zostawiła
w górze pod księżycem?
Woziłabyś nas po lesie,
Puchatka z Mechatką,
małym wózkiem, dużym wozem,
Niedźwiedzico matko.

-Mrum, mrum – dzieci, wóz mój świeci
osiami złotymi,
srebrnym dyszlem drogę pisze
zbłąkanym na ziemi.
Pomyślały małe misie:
„To zabłąkać warto by się”

Jak zgubimy ścieżki w borze –
Puchatek z Mechatką,
to te wózki nas odwiozą
pod samiutką chatkę.

Zgubiły się małe misie,
lśnią het wozy złote,
ale widać popsuły się,
Trza iść na piechotę.













 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz